Świat przyspieszył, mamy dużo technologii wokół, codziennie jesteśmy bombardowani milionami bodźców i informacji. Niestety, nasz umysł i zmysły ewolucyjnie nie są w stanie nadążyć za zmianami, które następują za szybko i za często w otaczającym nas świecie.
Atak lęku infekuje bardzo szybkom i skutecznie. Nasz mózg nie jest w stanie racjonalnie podejść do irracjonalnych zagrożeń. W pierwszym pierwotnym odruchu reaguje lękiem.
Metodą poradzenia sobie z uczuciem niepokoju jest w pierwszej kolejności obiektywizacja naszych przekonań. Zastanówmy się, w jakim stopniu informacja, z którą się zderzyliśmy dotyczy nas i czy w ogóle mamy na nią jakikolwiek wpływ.
Ogólne fakty podawane masowo nie muszą dotyczyć naszej przestrzeni osobistej. Po wyłączeniu np. telewizora może się okazać, że obrazy które oglądaliśmy całkowicie zniknęły. Były bez znaczenia dla naszego bezpośredniego środowiska.
Dobrze jest zrobić selekcję faktów: na te, na które nie mamy wpływu (pora roku, nasza przeszłość, odgórne decyzje administracyjne) i te okoliczności powinniśmy zaakceptować oraz na fakty, na które mamy wpływ. W tym przypadku potrzebne jest mądre reagowanie.
Świetną szczepionką przeciwlękową jest pielęgnowanie dobrostanu. Kiedy rozpieszczamy swoje zmysły, pracujemy nad rozwojem osobistym, rozwijamy się zawodowo, jesteśmy w głębokiej relacji partnerskiej – mniej prawdopodobne jest, że zaleje nas tsunami lęku.
Warto jest bardzo uważnie selekcjonować źródła, z których czerpiemy opinie i fakty na temat otaczającego nas świata. A kiedy dotrze do nas informacja niekoniecznie sprawdzona, która może być źródłem niepokoju w naszej rodzinie czy w środowisku pracy, zastanówmy się, czy warto ją rozprzestrzeniać…
Pamiętajmy: lęk jest zaraźliwy!
Kiedy wyeliminujemy niewiarygodne źródła informacji, rozpoznamy realne zagrożenia i te, które mają na nas wpływ – wskazane jest je monitorować. Zaakceptować można fakty, na które nie mamy żadnego wpływu.
Reagować możemy na na naszą strefę wpływu. To bardzo wzmocni nasze poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie. Aby reagować pomimo lęku, trzeba jednak wykazać zaufanie do siebie i odwagę.
Możemy się bać, czuć zagrożenie, ale pomimo wszystko odważni ludzie działają. Oczywiście znajomość własnych ograniczeń pozwala nam zachowywać się w sposób bezpieczny.
Jeśli potrafimy działać pomimo strachu, wzrasta nasza motywacja i poczucie sprawczości.
Można zastanawiać się: rozwiązywać czy nie realne problemy…Ale jak zapadnie decyzja, że poradzisz sobie z sytuacją, na którą masz wpływ – przystąp do działania i wspieraj się w tej decyzji. Trenując mięśnie sukcesu, pojawiają się błędy. Są one nieuniknione. Potraktuj je zatem jako lekcje.
Nagradzaj się za małe etapy, za zaangażowanie i za samą drogę do celu. To wspierające, a kiedy wejdzie w nawyk – zaczniesz siebie częściej doceniać.
Bądź tu i teraz. To daje stabilność emocjonalną i siłę wewnętrzną.
Kiedy spotka Cię się zmiana, w sposób naturalny poczujesz niepokój i obawy o przyszłość. Zaakceptuj to.
Dopiero po analizie – pozwalającej na oddzielenie irracjonalnego niepokoju od obiektywnych faktów – masz czas na zastanowienie się, czy zmiana niesie jakieś szanse dla ciebie, czy tylko niepokoje. Jak już pozwolisz sobie na odczucia związane ze zmianą, przeanalizuj proszę, jakie realne zagrożenia niesie zmiana i jak możesz się do nich przygotować. Po tym etapie podejmij działanie. Wspieraj się w podjętej decyzji, nie sabotuj siebie. Idź naprzód.
Wszystko się zmienia, dlatego warto się przystosować do rzeczywistości.
Życie pomimo wielu niepokojów i zawirowań potrafi zaskakiwać pozytywnie.
Oswojenie lęku pozwala na spokojne czerpanie radości z małych i dużych sukcesów i przyjemności.
Wszystkiego pięknego 😉